Filozofia Polityki ONLINE Filozofia Polityki ONLINE
223
BLOG

O pożytkach płynących z filozofii polityki

Filozofia Polityki ONLINE Filozofia Polityki ONLINE Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

  

 W jednym ze swoich ostatnich wpisów poruszyłem temat jakości debaty na Salonie24 przy okazji tego, że zakładam wraz ze znajomym nowe e-learningowe studia z filozofii polityki.

Dziś postanowiłem wrócić do moich dawnych Salonowych wpisów. Potrzeba stworzenia możliwości kompleksowej edukacji w zakresu filozofii polityki była stymulowana m.in. wrazeniami, jaki odniosłem pisząc dla Salonu.

Po przejrzeniu, nie bez łezki kręcącej się w oku, swoich dawnych notatek, znalazłem taką oto debatę (wpis „Wolność poczciwca”). Zaczął Kalkulator13:

 

Ani współczesny świat, ani liberalizm nie odrzucają moralności. Tyle, że w liberalnym świecie wyborów moralnych dokują ludzie, a nie władcy czy państwo. Liberalizm nie uważa moralność za zbędny balast, tylko w pierwszej kolejności za domenę wyboru jednostek, a a dopiero w drugiej za domenę społeczności. Można to tez wyrazić inaczej. Tylko jednostki dokonują moralnych wyborów, ale ponieważ dochodzi przy tym do wielu konfliktów, więc trzeba jakoś ułożyć zasady współżycia, Najlepiej tak, by w możliwie niewielkim zakresie ograniczać ich wolność.

 

Odpowiedział bardzo przenikliwie Antonio:

 

Wydaje mi się bardzo naiwnym założenie, że ludzie samodzielnie dokonują świadomych wyborów. Odrzucenie religii, tradycji, rozpad więzi rodzinnych powoduje, że pojęcia takie jak wartości czy zasady stają się coraz mniej zrozumiałe. A ludzie stają się podatni na manipulacje i chore ideologie...


Wielokrotnie miałem wrażenie, że powyższe wypowiedzi stanowią wyjątek, że dyskutanci nie chcą zgłębić tematu, stąd nieraz może zbyt obcesowe odpowiedzi moim polemistom, czasem rzeczywiście forum Salonu nie okazywało się dobrym miejscem do toczenia pogłębionych dyskusji – stąd komentarze takie jak: „obawiam się, że nie ma dziś na to miejsca. Odsyłam do:

http://philosophy.cua.edu/faculty/rss/What%20is%20Natural%20Law.pdf”

 

Nieraz dyskusja toczyła się na tematy rzeczywiście znane tylko fachowcom, np. w wpisie „Wolność jako cnota, czyli przeciwko wolności negatywnej” Wojciech Sadurski (który mnie wtedy jeszcze chyba lubił) stwierdzał:

 

Natomiast przyjecie negatywnego rozumienia wolności jest zgodne z moim intuicyjnym rozumieniem wolności - problem m.zd. nie polega na tym, czy rozumiemy wolność negatywnie czy pozytywnie, ale jakie czynniki traktujemy jako ograniczające wolność - np. skrajny niedostatek materialny: czy może być także traktowany jako ograniczający wolność (moim zdaniem - tak) czy takie czynniki ograniczamy wyraźnie do aktów przymusu ze strony określonej jednostki (jak chciał np. Hayek). 

 

Eksperci, a nawet koledzy z instytutu, zabierali głos częściej, choć czasem można było mieć wątpliwości, co do jakości ich wypowiedzi, np. komentarza ACMD do jednego z wpisów: „Tragiczne upraszczanie historii filozofii".

 

Niekiedy udawało mi się wejść głębiej w jakiś temat, niemniej jednak z powodów ograniczeń czasowych z konieczności moje wypowiedzi były lakoniczne. Tak, np. w tekście „Wojciecha Sadurskiego wychowanie do wolności” poruszyłem kwestię tolerancji: „Co do różnych rodzajów tolerancji, toleruje się zawsze i wyłącznie zło. M.P.)” (@ Ochlapus), i dalej:

 

Chciałbym żeby tak było, niestety tolerancja dla postaw niemoralnych powoduje coraz większą demoralizację. Koniec końców, nawet ta nieszczęsna "zasada krzywdy" Milla przestanie obowiązywać, ponieważ liberalizm europejski bazuje na nieliberalnej kulturze moralnej, którą udało mu się zaprząc do swoich celów. Pytanie tylko, na jak długo owe nieliberalne zasoby moralne wystarczą w sytuacji, w której liberalizm owe zasoby wyjaławia” (@ Cato)

 

Kwerenda notatek ujawniła moje biograficzne fascynacje kolejnymi tematami, wiarą (Mirohłady), męskością (Socjalizm jest niemęski), Arystotelesem (O wspólnocie politycznej) – tutaj wielki zawód, jeśli chodzi o reakcję Czytelników: „Tekst wylądował w kategorii "Debata", lecz z kim tu debatować?”.

 

Miałem stałych komentatorów, do których zaliczyłbym m.in. Chevaliera. W ważnym dla mnie wpisie „Pornografia, polityka, republikanizm”, Chevalier tak się wypowiedział (dość błędnie, trzeba przyznać):

 

Pan po raz któryś tam peroruje o arystotelesowskiej Cnocie, zapominając, że podstawowym warunkiem posiadania owej Cnoty jest utrzymywanie się z własności i cudzej pracy (najlepiej: niewolników)”

 

Udało mi się wkurzyć autorytety. Na przykład w notatce „Las...krzyży” stwierdzałem:

 

Po przełożeniu na nasz język: państwo nie powinno zaszczepiać naszej młodzieży wartości uznawanych przez Polaków, ponieważ Pan liberał mówi nam, że to nieładnie, i powołuje się przy tej okazji na jakieś teorie””

 

na co prof. Wojciech Sadurski „odpalił” - te „jakieś teorie” to np. Rawls, Dworkin, Waldron, Larmore, Sadurski...

 

Przejrzałem swoją działalność na Salonie po to, by trochę powspominać, ale i zachęcić Państwa do studiowania e-learningowo „Filozofię polityki ONLINE”, ponieważ jest to właściwe miejsce do rzetelnego studiowania pod okiem fachowców wszystkich tych tematów,  które zaciekawiały moich czytelników. Forma studiów "przez Internet" daje środki i możliwości prowadzenia takiej poważnej debaty.

  

Pozdrawiam i zapraszam do studiowania Filozofii polityki ONLINE.

 

Marek Przychodzeń

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie